www.petzshow.fora.pl

Omitsu.

Oto temat mojej małej zadziory - Miśki :3

Skąd jej imię?
Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, była małą przytulanką. Kochała pieszczoty i towarzystwo. Dopiero u mnie pokazała na co ją stać. Gdy ją przyniosłam miałam ją nazwać. Przypomniało mi się też, że w mieście jest bardzo podobna kotka, ale dorosła. Też się tak nazywała. Imię wydawało się trafne. A teraz? Zadziorna kotka, ale reaguje na imię i mi się jej imionko bardzo podoba, mimo iż jest proste. :3

Historia...Czyli skąd ją mam?
Był to zwykły, nudny dzień. Mama poszła do szkolnego sklepiku, który nasza klasa organizowała, bo był mecz. Szłam po Ankę, bo miałyśmy iść tam razem. Żeby se popatrzeć jak grają i coś kupić XD Zadzwoniłam do dzwonka. Jej mama powiedziała, że Ania jest na podwórku. Zawołała ją. Anka wyszła i krzyknęła do mnie: "Emila chodź! Mamy koty!". Byłam bardzo zdziwiona. Przed oczami ukazały mi się 2 kociątka w kartonie. "Chcesz tego?" zapytała się wskazując na białego kocurka w czarne łapy. Bez namysłu zgodziłam się. Miśka miała zostać u Ani i nazywać się Mruczka, gdyż jej brat miał na imię Mruczek - chciałyśmy, aby imiona były podobne. Wtedy nadeszła najgorsza chwila - poproszenie dziadka o zgodę. Prawie się złamał! Jedyną rzeczą jaka mu nie pasowała była płeć kota. Myśli, że kocur to by niszczył, obsikiwał kwiaty i w ogóle...Potem powiedział, że tylko kotka. Ew. oba, albo nic. Byłam bardzo smutna....Chciało mi się płakać...Poszłam z Anką do jej domu i zastanawiałyśmy się...Co robić? Ona nie mogła mieć 2 kotów, a nikt nie chciał tamtego więc co by z nim było? W końcu Anka przełamała się i ona wzięła Mruczka (aktualnie Pazura) a ja Mruczkę (aktualnie Miśkę). Potem dziadek powiedział mi, że to nasze koty. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Powiedział, że dzień wcześniej wziął od pana 2 koty. To miała być taka niespodzianka. Miały się na razie razem bawić, a potem kocura miał oddać. Niestety uciekły do naszej sąsiadki, gdzie moje koleżanka je znalazła. Jej brat zabrał stamtąd kocura, a Anka kotkę. Jednak zanim ją wzięła zapytała starszą panią czy może. A ona jakby to były jej koty - zgodziła się ==" Ale ważne jest to, że kicia jest teraz ze mną :3 Nie żałuję, że nie mogłam tamtego - był strasznie leniwy...A Ania nie żałuje, że ma go. Obie jesteśmy zadowolone.

Charakter
Zadziorna kotka. Najpierw kochana, mała koteczka a zaraz złośliwa jak nic! Kiedy Ania wzięła do mnie Pazura, żeby się pobawiły, ona zaczęła od razu go szarpać i drapać. Oczywiście dla zabawy. A kiedy jestem tylko ja i ona, ta zadziora zaczyna mi się wdrapywać na kark i mnie drapać. A jej ząbki są takie ostre, że raz ugryzła mnie do krwi. Ale jak tu się złościć na to słodkie maleństwo? Kiedy tylko wchodzę, ona miauczy i szuka mnie. Kochana kotka :3

Galeria
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]